...będzie gościem wrocławskiego festiwalu 'Wrocław 2012'. Jak informuje agencja Joytown:
"w związku z głębszym zaangażowaniem się Commona w aktywność na polu aktorstwa artysta ten musiał odwołać europejskie wizyty. W zastępstwie za niego na pierwszym i jedynym koncercie w naszym kraju na Wrocław 2012 Festival 19 lipca 2008 r. wystąpi raper z tej samej ligi - Talib Kweli, objawienie hiphopowej sceny ostatniej dekady, jedna z głównych postaci tworzących zaangażowany rap. Artysta przyjedzie prosto z Nowego Jorku na ekskluzywne zaproszenie organizatorów Wrocław 2012 Festival. "
Jak dla mnie to festiwal zyskał dużo tą zamianą.
27 czerwca 2008
[+/-] |
.Jednak nie Common, a Talib Kweli... |
25 czerwca 2008
[+/-] |
.Trzecia odsłona line up'u Hip Hop Kempu 2008 |
ARMY OF THE PHARAOHS (Outerspace, Reef The Lost Cauze, King Syze & King Magnetic)/ USA/
SNOWGOONS SOUNDSYSTEM ft. SICKNATURE/ D, DK/
KONTRAFAKT/ SK/
KENNY MUHAMMAD THE HUMAN ORCHESTRA/ USA/
O.S.T.R./ PL/
STIG OF THE DUMP/ UK/
TPWC (Sokol & Pono)/ PL/
NATO/ USA/
2CZTERY7 + FLEXXIP & EMIL BLEF/ PL/
U.N.I.T.Y. B-GIRL STAGE (Bahamadia, Roxanne Shante, Apani B, Eternia, Stacy Epps, Invincible, Mauikai, La Mala, …)
18 czerwca 2008
[+/-] |
.Little Brother - ...and justus for all |
Po zeszłorocznym, niezbyt udanym (moim zdaniem) krążku Get Back, Little Brother (w składzie Rapper Big Pooh i Phonte) wydają nową płytę.
Na ...and justus for all znajdziecie siedem, całkowicie nowych kawałków i dziewięć wymasterowanych, pochodzących z mixtape'u Mick'a Boogiego (który de facto nosi ten sam tytuł co omawiana w tym temacie płyta).
Na albumie znajdziecie m.in. produkcje Oddisee, Khrysis, RJD2, czy 9th Wonder'a.
Obiektywnie patrząc na nowe utwory mogę stwierdzić, że przypomina mi to niesamowicie stare kawałki Little Brother.
Słuchać w nich ten niesamowity klimat, który stworzyli np. przy Minstrel Show.
Dużym zaskoczeniem i pozytywem w jednym jest udział przy nagraniu tej płyty takiego mistrza jak RJD2.
Panowie idą w dobrym kierunku i warto zapoznać się z tym materiałem.
Oczywiście zachęcam do kupienia oryginału,a powiem Wam, że w Polsce ta płyta już jest dostępna.
TRACKLIST:
01. Can't Stop Us feat. Chaundon (Produced By: Young Cee)
02. Delusional feat. Oddisee (Produced By: Oddisee)
03. Life Of The Party (Remix) feat. Skillz, Carlitta Durand (Produced By: Nottz)
04. Best Kept Secret feat. Legacy (Produced By: RJD2)
05. Do It To Death feat. Rhymefest, Supastition (Produced By: Focus)
06. A Word From Our Sponsors feat. Von Pea (of Tanya Morgan) (Produced By: Khrysis)
07. Too Late For Us feat. Tye Phoenix (Produced By: DJ Spinna)
08. Cool As A Fan (Produced By: Khrysis)
09. Never Leave (Produced By: Kickdrums)
10. The Pressure (Produced By: Khrysis)
11. Lose It feat. Jozeemo (Produced By: Khrysis)
12. Fan Mail feat. Joe Scudda, Darien Brockington (Produced By: Babu)
13. Stylin feat. Oh No (Produced By: Khrysis)
14. Cross That Line (Remix) feat. Kardinal Offishall (Produced By: 9th Wonder)
15. Back At It (Remix) feat. Cormega (Produced By: Khrysis)
16. Time Of Your Life feat. Carlitta Durand (Produced By: Designated Hitters)
16 czerwca 2008
[+/-] |
.MF Doom meets SF Perkele: I Still Hear Voices (Prelude to Madvillainy 2) |
Wśród fanów Doom'a i niezapomnianej produkcji Madvillainy podniosła się wrzawa. Czy to faktycznie jest zapowiedz drugiej części tego klasyka gatunku?
Odpowiedz brzmi: Nie.
Powodów jest kilka: Nie jest to oficjalne wydawnictwo, Stones Throw nie dało żadnej informacji na ten temat. MF Doom nie przyznaje się do tej płyty. Rymy, które są użyte, pochodzą ze starych nagrywek Doom'a.
Dlatego też, nie macie co się nastawiać na Madvillainy 2, bo wydaje mi się, że będzie z tym krążkiem tak jak z drugą częścią Deltrona, która zapewne nigdy się nie ukaże.
Co do samej płyty. SF Perkele to fiński DJ i producent zajmujący się głównie elektroniką. Prawdopodobnie to on stworzył kolejną płytę z serii 'Mf Doom meets.. '
Jednak I Still Hear Voices jest dość ciekawym tworem, pasującym stylistycznie do tego, co robił raper.
Proponuje Wam zapoznać się z tym materiałem, bo warto.
TRACKLIST:
01. SF Perkele Intro
02. Dead
03. Slum Lord Tenant
04. The Ugly
05. True Or False
06. SF Perkele Interlude
07. Cocaine
08. Acapulco Gold
09. Razorblades
10. Fishscale
11. Villains For Hire
12. SF Perkele Outro
13 czerwca 2008
[+/-] |
.Buff1 - Beat The Speakers Up [video!] |
Raper Buff1 znany m.in. z ekipy Athelic Mic League, 12 sierpnia wydaje swoją drugą, solową płytę. Zatytułowana będzie There's Only One i zostanie wydana w A-Side Worldwide. Utwór, do którego został nagrany klip to Beat The Speakers Up,a wyreżyserował go David Lehre.
Miłego oglądania.
12 czerwca 2008
[+/-] |
.Odd Nosdam - Pretty Swell Explode |
Pretty Swell Explode to dwie płyty (jedna to album, druga to EPka) , na których znajdziecie utwory Odd'a, b-side'y, remiksy starych kawałków, oraz filmy.
8 utworów w całości zostało specjalnie przeznaczonych na tą kompilację i znajdziecie je na drugim dysku.
PSE zostało wydane 11 czerwca nakładem wytwórni Anticon.
TRACKLIST:
CD 1:
01. Odd Nosdam - Untitled Three (JBs OG Mix)
02. Serena Maneesh - Don't Come Down Here (Blasted Remix)
03. Thee More Shallows - Freshman Remix
04. Boards Of Canada - D C (Bit)
05. Odd Nosdam - Hollow Me
06. Skyrider - No Good (Nosdam's Dub)
07. Bracken - (Growin' Up In The Hood) Four Thousand Style
08. Odd Nosdam - Wreck Time
09. Alias & Tarsier - Ligaya (Remix)
10. Odd Nosdam - Untitled Sketch (Feat. Jessica Bailiff)
11. Black Moth Super Rainbow: Forever Heavy (Shoegangster/JB Remix) (Feat. Jessica Bailiff)
12. Odd Nosdam: Upsetter (Don't Play That) (vinyl only)
Ravi Zupa - Kill Tone (video CD only)
CD2:
01. Odd Nosdam - Cut
02. Odd Nosdam - Perfectly Pink Path (for Dax)
03. Odd Nosdam - My Prayer Rug
04. Odd Nosdam - Bear Hug
05. Boards of Canada - Dayvan Cowboy (Remix)
06. Odd Nosdam - 20th
07. Skhoinarion - Dayvan Cowboy (Remix) (video CD only)
08. Spencer Williams - Clouded (video CD only)
[+/-] |
.Nowa epka Arts The Beatdoctor |
Już 12 lipca ukaże się nowa EPka holenderskiego producenta Arts The Beatdoctor.
Krążek zatytułowany Progressions zostanie wydany na 7" wosku i tylko w liczbie 500 sztuk!
Na myspace muzyka znajdziecie wykonany przez niego remix utworu Sleep duetu Pax & Pry, który m.in. znajdzie się na wcześniej wspomnianej EPce.
11 czerwca 2008
[+/-] |
.Hangar 18 -Really Wide [video!] |
Jakby jeszcze komuś było mało, to prezentujemy kolejny, nowy klip panów z Hangar 18, nagrany do utworu Really Wide.
[+/-] |
.Hangar 18 - Feet to Feet [video!] |
Nowy klip duetu Hangar 18 do utworu Feet to Feet (produkcja paWL).
[+/-] |
.Oh No! za darmo! |
Jedynym wymogiem jest posiadanie na komputerze zainstalowanego oprogramowania iTunes.
01. 3B
02. Carving
03. Wawa
04. Carving Again
05. A Call to Arms
06. Time Iz Now
07. Twoness of Juju
08. Ooo Ow
09. Keys
10. Following
11. Funk U Very Much
12. Harmony
13. Something in the Air
14. Morning Alarm
15. Santesana
16. Get Up
17. Wap
18. Juju March
19. Funkier than Wood
20. All Ahhs on Me
21. Giiiiive
22. African Chant
23. Onnon
24. River Rhythm
25. Bogged Down
[+/-] |
.Dilla. Ghost. Doom... czyli Sniperlite |
W 2005 roku Ghostface razem z MF Doomem nagrali na instrumentalach stworzonych przez J Dillę kilka utworów. Podkłady te pochodziły z krążka Donuts.
Ich 'premiera' odbyła się w lutym. Część z nich trafiło na solową płytę Ghostface'a Fishscale nagraną w 2006 roku, reszta w tym projekt Doom-Dilla trafiła do szuflady, czekając na odpowiedni moment. Niestety w wyniku śmierci Dilli, materiał ten nigdy nie został oficjalnie wydany.
Stones Throw chcąc naprawić wcześniejszy błąd osób odpowiedzialnych za odwlekanie publikacji i zarobić troszkę pieniążków na słuchaczach postanawia w czerwcu wydać cyfrowo dwa utwory Sniperlite i Murder Goons.
Tracki będzie można zakupić wyłącznie poprzez internetowy sklep wytwórni.
10 czerwca 2008
[+/-] |
.Cyne - Starship Utopia |
Do opisania Starship Utopia przymierzam się już od dobrych kilkunastu dni i tak naprawdę po kilkukrotnym przesłuchaniu krążka nadal nie wiem, co mogłabym konkretnego Wam przekazać.
Album jest po prostu bardzo dobry - niesamowicie wciąga, przez co, nie odczuwa się upływającego czasu.
W konwencji przypomina mi trochę Cold Vein Cannibal Oxów, ale nie ze względu na brzmienie, czy przekaz, ale na pomysł na płytę.
We wszystkich utworach jest jakiś element rodem z filmów science fiction, taka kosmiczna muzyka, jak u Oxów, tylko w wydaniu Cyne jest zupełną odwrotnością przytoczonej powyżej płyty. Melodie są pozytywne, energiczne. Daleko im do melancholii i mroku.
W warstwie tekstowej, jak zwykle to bywa u Cyne- bardzo różnorodnie. Już na samym początku mamy zaserwowany niezwykle trafny tekst kawałka Kill the Music. Dalej już tylko ciekawiej m.in. Starship Utopia, Loopholes, Catharsis.
Wspominając inne płyty Cyne, można dojść do wniosku, że każdy album miał w sobie coś wyjątkowego. Żadnym albumem się nie zawiodłam. Wydaje mi się, że każdy następny był coraz bardziej dopracowany.
Trudno mi pisać o tej płycie, bo każdy powinien sam sprawdzić ten materiał.
Dodatkowo muszę przyznać, że okładka mówi co nieco o płycie i przez to robi niesamowite wrażenie.
TRACKLIST:
01. Kill the Music
02. Starship Utopia
03. Sex Tapes
04. Elemental
05. Six Shooter (Remix)
06. Loopholes
07. Hurricane Song (Feat. Seven Star, Soarse Spoken & Stres)
08. Divides
09. Floatin' (Feat. Seven Star, Soarse Spoken & Stres)
10. Montana
11. Catharsis
[+/-] |
.donwill + suhBURB - Night Time |
Niesamowity eksperyment, ciekawe rozwiązania muzyczne i ten klip.. więcej o projekcie donwill + suhBURB już niedługo.
[+/-] |
.Cesar Comanche w Toruniu [relacja] |
6 czerwca w toruńskim klubie NRD odbył się jeden z serii koncertów zapowiadających nowy album Cesara Comanche pt. Die in your lap. Co działo się na imprezie? Poniżej krótka relacja.
Cała impreza rozpoczęła się z dużym opóźnieniem czasowym. Najpierw na scenie stanęli do walki miejscowi freestylerzy, którzy niestety nie powalili poziomem nawijki ani ostrością punchy. Zgromadzona publiczność nieustannie przemieszczała się między salami, to też można było odnieść wrażenie, że w klubie są niesamowite tłumy. Po skończonej walce, rozpoczęły się długo oczekiwane koncerty, jednak nie napiszę Wam jak było, bo z powodu sennej atmosfery opuściłam na dłuższą chwilę lokal.
W okolicach północy na scenę wkroczył reprezentant Kanady, czyli Ghettosocks.
Swoim krótkim występem, wspomaganym na deckach przez DJ Chwiała, odpowiednio rozgrzał publikę i przygotował ją na gwiazdę wieczoru, czyli Cesara.
Interakcja raperów ze zgromadzonymi była niesamowita. Ludzie bawili się, śpiewali, odpowiadali chórem na zawołania wykonawców.
Panowie dali pozytywne i energiczne show wypełnione takimi utworami jak The Grind, The Life, czy Get Ready, na którym publika wręcz szalała po sali.
O samym Cesarze słyszałam różne opinie, że ma słabe kawałki, że płyty się nie sprzedają, ale dwóch rzeczy mu nie można zarzucić - tego, że jest mega pozytywnym człowiekiem (nie udawał gwiazdy, bo wie, że nią nie jest, siedział między ludźmi i popijał piwo, a nawet ucieszył się jak dzieciak, że poprosiłam go o podpisanie płyty) i tego, że potrafi zagrać dobry, bujający publiką koncert.
Warto było wydać te 18 zł i posłuchać trochę Justus League na żywo.
4 czerwca 2008
[+/-] |
.Aesop Rock na okładce SubMarge |
SubMarge to elektroniczny, darmowy magazyn prosto z Sacramento.
Co tydzień znajdziecie w nim wywiady z lokalnymi jak i ogólnokrajowymi artystami, zespołami, stałe kolumny poświęcone muzyce, sztuce, stylowi życia. Na okładce ostatniego wydania znajduje sie nie kto inny jak Aesop Rock. 'Wewnątrz' znajdziecie rozmowę z artystą. Więcej informacji, jak i nowe wydanie SubMarge znajdziecie pod adresem strony internetowej magazynu: submergemag.com
3 czerwca 2008
[+/-] |
.OCF – Relacja z drugiego dnia festiwalu |
Do Łodzi jechałam z wielkim bólem, bowiem słyszałam, że dzień wcześniej koncert EMC przekroczył najśmielsze oczekiwania.
Hurraoptymistyczne relacje znajomych, którzy wykrzykiwali do słuchawki, jakie to płyty sobie kupili i z kim to oni nie przybili piątki, czy nie zrobili sobie zdjęcia, pozwalała wierzyć, że i tak będzie podczas drugiego dnia Outline Colour Festiwal.
Jednak było to mocno mylne wrażenie.
Moje uczestnictwo w festiwalu rozpoczęło się od występu grupy Afront, która zagrała całkiem dobry koncert.
Jak na osobę, która nie słucha za wiele polskiego rapu, to stwierdzam, że panowie postarali się rozgrzewając publikę swoim żywiołowym show. Było wesoło, różnorodnie i spontanicznie.
Następnie po dużym obsunięciu czasowym pojawiła się pierwsza z gwiazd wieczoru, czyli DJ Premier. Wrzawa i energia wydobywająca się z tłumu mogła świadczyć tylko o tym, że zaraz nastąpi coś niesamowitego, coś wielkiego, godnego zapisania się w historii polskich wydarzeń muzycznych.
I w sumie po 10 minutach dosłownie się rozczarowałam. Możliwe, że spodziewałam się niewiadomo, czego. Jak dla mnie literki DJ przed pseudonimem zobowiązują do czegoś. Liczyłam na jakieś ciekawe skrecze, niesamowite przejścia między kawałkami, a był to po prostu zwykły set, zagrany przez DJ’a. Być może sprawdziłoby się o na imprezie w klubie, ale nie na koncercie, gdzie liczy się urozmaicenie i coś co można nazwać elementem zaskoczenia.
Faktem jest, że Premier idealnie dobrał utwory do tego..pokazu? Puścił swoje największe hity i najlepsze produkcje. Począwszy od tracków Nasa, Royce Da 5’9, Big L’a, po najlepsze nuty Gang Starr’a.
Jednak jak dla mnie, bez większego zachwytu
Po Preemo na scenie zawitał Blaq Poet, który jak okazało się chwilę później obchodził urodziny. Rozradowany tłum odśpiewał mu Happy Birthday, a po chwili Sto lat, po czym nasz raper o fizjonomii gangstera i posturze wielkoluda zagrał pięć utworów z repertuary Screwball. Zdania co do jego występu są podzielone. Fakt, nie było to porywające, jednak te niespodziewane wejścia z linijkami, kiedy nie było muzyki i brudny styl rymowania, ratowały zbyt krótki i mało wyszukany koncert. Lecz to i tak było za mało.
Zrezygnowana i zawiedziona tym wszystkim, co zobaczyłam, czekałam na pojawienie się Pharoahe Moncha.
Ostatniej nadziei wieczoru. I jak się okazało warto było przyjechać i wytrzymać na festiwalu do końca, mimo później godziny.
Pharoahe przyjechał na występ razem ze swoimi chórkami w postaci żywiołowego Showtime’a i Meli Machino zachwycającej publiczność swoją niesamowitą skalą głosu – dla przypomnienia dodam, że obydwoje znaleźli się na ostatniej płycie Moncha – Desire.
Skład grupy wspomagającej rapera zamykał DJ Boogie Blind, który zaprezentował swoje turntabilistyczne umiejętności, a jak można było się przekonać, są one na naprawdę wysokim poziomie.
Koncert żywiołowy, różnorodny, przedstawiający mieszankę soulu i rapu. Niesamowicie energetyczny. Monch zagrał najlepsze utwory z płyt Internal Affairs i Desire (utwór tytułowy z tego albumu to była bomba, naładowana pozytywną energią- wykonanie było tak niesamowite, że aż ciarki przechodziły po plecach).
Ku zdumieniu publiczności, Monch wykonał utwór Erykah Badu – The Healer, pochodzący z jej ostatniej płyty New Amerykah Part One. Kolejną piosenką było Love, poświęcone pamięci J Dilli (który de facto wyprodukował właśnie ten numer). Tłum śpiewał, napięcie rosło, bo przecież nie zagrał jeszcze.. i w tym momencie weszło długo oczekiwane przeze mnie Simon Says. Genialnym wykonaniem rozruszał do granic niemożliwości całą publikę, po czym zakończył koncert.
Napisze jeszcze raz: było niesamowicie i nie mogę się doczekać występu Moncha na Hip Hop Kempie 2008.
Co do samego festiwalu. Jeżeli mają być kolejne odsłony, to organizatorzy powinni się czegoś nauczyć i zmienić parę rzeczy.
Ogromnym minusem były wszędzie walające się butelki po piwie i wódce, które podczas skakania na koncertach wjeżdżały pod nogi, a na sam koniec imprezy posłużyły do atakowania małej grupki ochroniarzy obstawiającej teren festiwalu.
Masę pijanych ludzi – bardzo wiele osób trafiło tam chyba z przepadku, lub nudy.
Szkoda też, że drugiego dnia nie można było kupić płyt , ale tu nie ma raczej niczyjej winy.
Oby w przyszłym roku OCF znowu zaskoczył wyszukanym line up’em i o wiele lepszą organizacją.
Byłeś na OCF? Weź udział w ankiecie!
2 czerwca 2008
[+/-] |
.RJD2-1976 |
Z okazji tego, że nadeszło lato, jest gorąco i słonecznie przypominam Wam genialny utwór mistrza RJD2. Teledysk do 1976 prezentuje mocno kubańskie klimaty, czyli bardzo adekwatnie,do tego, co się dzieje u nas za oknem.
Ostatnio jakoś znowu naszło mnie na ten utwór, więc postanowiłam, że i Wam przypomnę ;)
Smacznego!