Tak jak obiecałem wracamy do lekkich, łatwych i przyjemnych. Bez zbędnego gadania.
Po drugie:
Mint Royale - "Pop Is..."
Idąc wczorajszym tropem zostajemy na deszczowej wyspie zwanej Wielką Brytanią (a o deszczu będzie więcej, ale o tym potem), a konkretniej w Manchesterze, gdzie pomieszkuje Neil Claxton - chyba jedyna osoba, która od 1999roku, czyli od momentu powstania grupy, jest ciągle w jej składzie. Inni przychodzili i odchodzili, Neil trwał w tym zawsze tocząc dalej to bigbeat'owe szaleństwo. To głównie dzięki jego zapałowi możemy cieszyć się trzema longplejami od Mint Royale, niezliczoną ilością singli i tym co nas dziś najbardziej interesuje - albumem "Pop Is...", czyli niczym innym jak zbiorem singli właśnie, wydanych kilka lat wstecz. O ile nie przepadam za składakami typu "best of" w tym przypadku musiałem zmienić zdanie. Płyta wciągnęła mnie bez reszty i za nic nie chce puścić już od bardzo dawna. I to właśnie dzięki niej poznałem, wspomniany już wczoraj utwór który towarzyszył mi przez całe zeszłoroczne lato. Mowa o "Show Me" - nagrany przy współudziale Pos'a z De La Soul maxymalnie pozytywny kawałek z jeszcze pozytywniejszym klipem (który możecie zobaczyć poniżej). Swoją drogą Pos nie pierwszy raz pokazał, że sprawdza się w kawałkach z nurtu lekkiej elektroniki, co udowodnił m.in. w każdemu dobrze znanym "Feel Good Inc." nagranym wspólnie z Gorillaz. Ale wracając do Mint Royale, przyznać trzeba, że Neil z ekipą ma farta. O ile byli dość znani na Wyspach, głównie za sprawą Norman'a Cook'a, czyli alter ego Fatboy Slim'a, który bardzo ich promował w swoich set'ach i audycjach, o tyle dalej już niekoniecznie. Co im pomogło? Skąd niesamowity hajp na ich twórczość w Anglii jak i poza nią? Odpowiedź jest jedna - brytyjski "Mam Talent" i młodziutki George Sampson, który w finałowych odcinkach niesamowicie zatańczył w rytm, zapomnianej już trochę "Deszczowej Piosenki" w wersji odkurzonej przez Mint Royale. Sprzedaż singla z tym utworem przekroczyła 50tys. w ciągu tygodnia, podczas gdy przez wcześniejsze 3 lata rozeszło się raptem 20tys, a "Singin In The Rain" manchesterskich producentów zdetronizował nawet Rihannę wskakując na 1 miejsce brytyjskiej listy przebojów...Jak widać telewizja może zdziałać cuda, a "zabijacze czasu" w stylu "Mam Talent" czasem okazują się pomocne. Zobaczcie występ, który wywołał całe to zamieszanie. Przyznać trzeba, że sam Justin pozazdrościłby koledze ruchów...
Skoro jeden utwór porwał kilkanaście milionów brytyjczyków, to czy cała płyta może okazać sie szmirą? Oczywiście, że może. Rihanna też porywa miliony. Ale czy ja bym szmirę polecał tutaj? Przez skromność nie odpowiem...
Zobaczcie klip do wspomnianego już mojego osobistego letniego hitu - "Show Me" ft. Pos (De La Soul), a potem sięgnijcie po cały album.
Mint Royale myspace
A jutro odsłona trzecia. Będzie o pewnym producencie (również z UK), który wydał pól roku temu bigbeat'owe bujające cudo najbardziej przepełnione hiphop'em ze wszystkich trzech o jakich opowiada ten mini cykl.
Stay tuned!
21 stycznia 2009
Lekko, łatwo i przyjemnie, cz. 2
Autor: woycieh o środa, stycznia 21, 2009
Etykiety: De La Soul, Fatboy Slim, George Sampson, Mam Talent, Mint Royale, Neil Claxton, Pos | Hotlinks: DiggIt! Del.icio.us
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)
0 Comments:
Post a Comment