Tak ostatnio mnie natchnęło, żeby napisać coś nowego, dotyczącego spraw ogólnych.
Mimo, że na blogu aktualnie trwa zastój, spowodowany wakacyjną aurą, ( przez, którą nie mam czasu żeby siedzieć przy komputerze), to przyszedł mi do głowy pewien pomysł.
Dotyczy on kupowania oryginalnych płyt, które popieram i staram się propagować, jak tylko mogę.
Tak, wiem, że dla sceptyków jesteśmy tylko piratami, którzy umieszczają linki do albumów, streszczając zawartość krążków w kilku- kilkunastu zdaniach, odbierając zarobek artystom.
Jednak dla niektórych, blog jest czymś więcej niż tylko kolejną stroną, na której można znaleźć zripowane płyty.
Może to zabrzmi zabawnie, ale parę razy, w ostatnim czasie, spotkałam się z bardzo miłym odzewem i to wszystko wychodziło bardzo przypadkowo i spontanicznie.
Dowiedziałam się m.in. że po przeczytaniu naszych recenzji, czy ściągnięciu jakiegoś albumu, jedna, czy druga osoba, nabyła go właśnie w oryginale (w tym miejscu ślę pozdrowienia do tych osób)
Albo dana osoba kupiła album i pożyczyła go swojemu kumplowi, który również zakochał się w dźwiękach polecanej przez nas płyty i nabył ją w sposób legalny.
Fakt, przeciwnicy mogą uważać, że to są bardzo sporadyczne przypadki, ale chyba liczy się to, że w dobie internetu,mp3 i iPODów, ktoś chce jeszcze kupić materialną wersję płyty, żeby ją mieć, słuchać w domu, bez otoczki komputera, włączonych pięćdziesięciu okienek w Mozilli i brzęczenia gadu gadu, czy innego cholerstwa.
Ja gorąco namawiam Was do kupowania oryginalnych płyt! Nie sugeruję, że powinniście od razu polecieć do sklepu i wydać całe oszczędności na ulubionych artystów, ale może tak raz w miesiącu zafundować sobie jakiś album, albo zamiast 3-4 paczek papierosów miesięcznie odłożyć sobie na coś, co śni Wam się po nocach.
Oczywiście jest to każdego indywidualna sprawa, ale jeszcze raz napiszę:
Kupujcie oryginalne płyty - warto.
Żeby uzupełnić słowo pisane, zamieszczam ankietę.
Domyślam się, że wyniki mogą być załamujące, ale cała nadzieja w Was, drodzy słuchacze.
28 lipca 2008
.Małgorzaty słów kilka: Trochę, o oryginalnych płytach
Autor: margolcia o poniedziałek, lipca 28, 2008
Etykiety: małgorzaty słów kilka | Hotlinks: DiggIt! Del.icio.us
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)
3 Comments:
Ja kupuje nałogowo wiesz w 10tkach hyhyyh
Dużo osób podchodzi do tego tak, że nie kupią czegoś co mają w mp3. W mp3 można mieć praktycznie wszystko więc nie kupują nic albo bardzo niewiele.
Ja osobiście wolę sprawdzić dany materiał (np. przesłuchując w sklepie) bo już się parę razy naciąłem biorąc w ciemno. Jak płacisz za coś duży sos to lepiej sprawdzić.
Mp3 się ściąga. Płyt w formie materialnej się słucha.
Mnie już zaczynają wkurzać te tony plików mp3 na kompie. Za to wręcz wprawia w stan zachwytu rosnąca kolekcja oryginalnych egzemplarzy :)
ojeju ;p
Post a Comment