Eric Lau to producent z Londynu, który tworzył muzykę dla takich wykonawców jak Dudley Perkins, Lupe Fiasco, Georgia Anne Muldrow, Guilty Simpson, Wildchild, czy Hil St. Soul.
New Territories to jego debiutancki album.
Znajdziecie na nim dużo neo-soulu, jazzu, elementy elektroniki, czy nawet popu.
Lau sporo eksperymentuje, jednak nie wykracza poza stworzony przez siebie styl. Nie sprzedaje nam nic na siłę. Wszystko do siebie pasuje, przez co album tworzy ciekawy klimat.
Krążek jest niesamowity - eteryczny, nastrojowy. Idealny do odpoczynku. Melodie pobudzają wyobraźnie. Można by powiedzieć: mighty vibes.
Całość uświetniają głosy mało znanych wokalistów, tak idealnie pasujące do stworzonej przez producenta muzyki.
Momentami płyta kojarzy mi się z tym co kiedyś tworzył Symbolic One i Illmind, ale to może tylko moje subiektywne wrażenie.
Gorąco polecam - z mojego playera nie schodzi od dwóch dni.
TRACKLIST:
01. Welcome
02. I Don't Do It To
03. Right Side
04. Confession Lounge
05. Final Chance
06. Time Will Tell
07. Don't Let Them
08. Free It Out
09. Show Me
10. Let It Out
11. Begin
12. How Far
13. Hope
14. Outro
Muszę to napisać, choćby w pe-esie. Kiedy słyszę Don't Let Them feat. Tosin, to jakbym słuchała ostatniej płyty John'a Legend'a - dokładnie ten sam klimat ;)
28 marca 2008
.Eric Lau - New Territories
Autor: margolcia o piątek, marca 28, 2008
Etykiety: 2008, Eric Lau, Georgia Anne Muldrow, Guilty Simpson, Hil St. Soul, Lupe Fiasco, New Territories, Recenzje, Ubiquity Records, udley Perkins, Wildchild | Hotlinks: DiggIt! Del.icio.us
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)
1 Comment:
Mimo, ze sciagalam to 3 razy caly czas wyswietla ze kawalek 3 i 7 sa uszkodzone. Czy moglabys je wrzucic pojedynczo? Plytka swietna!
Post a Comment