.Last Emperor - Palace of the Pretender

Muzykę The Last Emperor'a poznałam kiedyś dzięki amerykańskiemu radiu internetowemu, które serwowało głównie undergroundowe brzmienia.
Nie pamiętam dokładnie, który utwór wtedy leciał. Być może było to ‘pełne uczucia’ ‘Do You Care?’. Teraz już sobie nie przypomnę, ale musiał być na tyle dobry, że zmotywował mnie do zapoznania się z całym albumem.
Palace Of The Pretender, bo o nim mowa, poznawałam na nowo już chyba dwa razy – za każdym razem odnajdując w tym krążku coś nowego - a ostatnio nastąpił i trzeci, a to głownie za sprawą zakupienia go za bezcen na Allegro.
Materiał na płycie jest bardzo zróżnicowany. Głównie możecie się spodziewać klasycznych brzmień. Brak tutaj elektroniki, przekombinowanych podkładów, eksperymentalnych rozwiązań. W produkcjach pojawiają się za to elementy orientalne, w spokojnych melodiach słychać sporo gitary klasycznej, instrumenty smyczkowe, oraz przyjemny, kobiecy wokal. Jednak nie myślcie, że na Palace Of The Pretender nie znajdziecie kawałka, który Was rozbuja, bo bardzo się pomylicie (myślę tu głównie o ‘The Incredible Man’ i ‘Here We Are’).
Ten krążek ma jeszcze jedną mocną stronę – lirykę.
Teksty są zaangażowane społecznie, politycznie oraz emocjonalnie.
Last Emperor pokazuje wiele twarzy. Jak dla mnie przemistrzowskim jest tekst do ‘Single Mother’.
Mam nadzieję, że za jakiś czas jak włączę ten album, to usłyszę w nim jeszcze coś innego niż dotychczas i nie chodzi mi tu o zgrzyt zarysowanej płyty.
Polecam każdemu, bez wyjątku.

Smacznego.

TRACKLIST:

1. Tiger Trail
2. Karma
3. One Life Ft. Poetic & Esthero
4. Meditation
5. Do You Care?
6. Shine
7. Incredible Man
8. Let's Ride
9. Hold On
10. Single Mother
11. Great Pretender
12. Here We Are
13. Drifter
14. Clear Day Ft. Masta Ace & Trugoy
15. Echoleader
16. Secret Wars Pt. 1
17. Secret Wars Pt. 2